Niezłą jesień mamy tej zimy. Już luty, prawie że marzec, śniegu mieliśmy póki co pół dnia. I Dzikus zawiedziony, bo miała być bitwa na śnieżki po przedszkolu. A było błoto. Ściślej rzecz ujmując to tej zimy śniegu mieliśmy
(jednego styczniowego dnia) od 7:50 do 13:00. Bunt więc. Protest. Nie chce być zimą zima - zabieramy się za papierowe statki. I wspominki o ciepłym lecie. o!
Statki malujemy przed 'montażem'. Tak łatwiej. I efekt końcowy zaskakuje. Jeśli chcemy, aby i kabina i burta były w kolorze malujemy kartkę z obu stron.
Kto nie pamięta jak montować, może zajrzeć tutaj.
super pomysł ... w nadchodzące zimne bure dni jak znalazł na zajęcie dzieci :) proszę o więcej :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale. Ja, będą małą Ania kolorowałam świecówkami. Dłużej utrzymywały się dzięki temu na wodzie :)
OdpowiedzUsuńAnuszka, genialne! nie znałam tego patentu, albo po prostu nie pamiętam :) dziękuję za podpowiedź :)
Usuń